Dorosłych z codziennym chodzeniem do pracy i wykonywaniem obowiązków wiąże obietnica wypłaty. Dzieci czasem nie rozumieją po co tak naprawdę jest im w życiu szkoła. Do tego miesiąc lub dwa uważają niemal za wieczność, dlatego wizję otrzymania dobrej wypłaty i prestiżowej pracy za kilka, kilkanaście LAT, można w ich przypadku włożyć między bajki.
Niektórzy idąc prostą logiką próbują przemycić „dorosłe” ramy motywowania w świat swoich pociech, płacąc im za dobre oceny. Przecież tak nam się wynagradza wykonaną pracę. W 2016 roku pojawiło się badanie, które firma IPSOS przeprowadziła na zlecenie Profi Credit w Polsce, Czechach, Słowacji i Bułgarii. Okazało się, że najpopularniejszą nagrodą za dobre oceny jest gotówka – wręcza ją 67% polskich dziadków i 46% rodziców. Maluchy na taką propozycję chętnie się zgodzą, ale kwestia tego, czy będzie to dla nich dobre to już kompletnie inna sprawa.
![](https://misjapi.pl/wp-content/uploads/2022/11/child-g0a7c4ac75_1280-1024x682.jpg)
Pieniądze przecież skłonią do zdobycia lepszych ocen!
Badania pokazują, że oferowanie dziecku nagrody za dobre oceny rzeczywiście motywuje je do nauki. Przez jakiś czas. Niestety na dłuższą metę uczniowie wykształcają w sobie nawyk wkładania w wykonanie zadania tylko minimum wysiłku potrzebnego do otrzymania nagrody. Robienie czegoś bez wyraźnego powodu dosłownie się nie opłaca. W dziecku zabija to chęć do zwyczajnego zgłębiania danych zagadnień oraz wypełniania obowiązków dla satysfakcji ich wykonania. Naturalnie są tematy, które jednych zainteresują bardziej, drugich mniej i świetnie byłoby, aby dać dziecku pole do poznawania i zgłębiania swoich zainteresowań. Pieniądze zamiast tego dają dziecku poczucie, że ich celem w życiu jest zdobycie nagrody, a nie jak najwięcej doświadczeń. Czasy, kiedy dało się być dobrym we wszystkim dawno minęły, więc to ważne, aby znaleźć dziedzinę, w której będzie się chciało realizować.
Nie zapominajmy, że:
“Sztuka nauczania jest sztuką wspomagania odkrywania”
Mark Van Doren
![](https://misjapi.pl/wp-content/uploads/2022/11/pexels-pixabay-159579-1024x678.jpg)
Ocena nie jest doskonałą miarą starania
Czasami ważniejszym od efektu końcowego jest wysiłek włożony w wykonanie czegoś i to, czego się dzięki temu nauczyło. Niestety doświadczeniem trudniej jest się pochwalić niż chociażby nową zabawką. Do tego na krótką metę jest mniej satysfakcjonujące niż na przykład wizyta w pizzerii. Płacenie dziecku za ocenę lub wykonywanie obowiązków może prowadzić do tego, że maluch będzie stawiać swoje korzyści na pierwszym miejscu. Co więcej, nie będzie wkładać takiego wysiłku w rzeczy, które nagrody na końcu nie przewidują. Tego rodzaju „wypłata” nie pokazuje dobrych wzorców, bo wartość wiedzy samej w sobie traci na znaczeniu w obliczu zdobycia pieniędzy.
Co zatem zrobić?
Kluczem wydaje się brak rutyny i pobudzenie kreatywności malucha – warto skorzystać z form rozrywki, które same w sobie będą je czegoś niepostrzeżenie uczyły1. Mogą to być gry logiczne, zapisanie na dodatkowe zajęcia, wspólne pieczenie czy zorganizowanie małej wycieczki. Takie prezenty pokazują dziecku, że może robić coś ciekawego a w dodatku czerpać z tego radość. Co ciekawe, badania pokazały że obietnica jakiejś nagrody lub niespodzianki, dana bezpośrednio przed ważnym testem, może poprawić wynik ucznia. Czasem można wykorzystać tą wiedzę w ramach niespodzianki po konkursie czy nowym teście, lecz nie należy jej nadużywać. Warto też pamiętać, że tak naprawdę nie chodzi o same oceny, ale o to, by dziecko chciało się uczyć i rozwijać.
One thought on “Pieniądze za oceny – czy to dobry pomysł?”